Tego lepiej unikać – 5 najczęstszych błędów przy urządzaniu strefy wypoczynkowej na zewnątrz

Urządzanie ogrodu, tarasu czy balkonu może być ekscytującym procesem – pełnym pomysłów, inspiracji i planów na letni relaks. Ale łatwo w tym wszystkim popełnić błędy, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się drobne, a w praktyce – utrudniają codzienne korzystanie ze strefy wypoczynku, obniżają trwałość mebli albo zwyczajnie… zabierają przyjemność.

Dlatego zanim wybierzesz narożnik, ustawisz sofę lub zasadzisz pierwsze pnącze – przeczytaj ten poradnik. Oto 5 najczęstszych błędów, które warto wyeliminować już na etapie planowania przestrzeni zewnętrznej.

1. Brak osłony przed słońcem i deszczem

Jednym z największych problemów w użytkowaniu ogrodowych mebli wypoczynkowych jest brak zadaszenia. Nawet najtrwalsze materiały po kilku tygodniach intensywnego słońca zaczynają płowieć, a po ulewie schną godzinami. Poduszki, pledy i drewniane elementy chłoną wilgoć, a meble tracą świeżość.

Warto zawczasu pomyśleć o parasolu, pergoli, markizie lub żaglu przeciwsłonecznym. To nie tylko ochrona mebli, ale też większy komfort użytkowników – bo trudno się zrelaksować, siedząc w pełnym słońcu. Osłona sprawia też, że zewnętrzna strefa wypoczynku staje się bardziej „domowa” i dostępna przez cały dzień.

2. Niewłaściwe materiały – tylko „na ładne oko”

Drugim częstym błędem jest wybór mebli kierując się wyłącznie wyglądem, bez uwzględnienia warunków panujących w ogrodzie. Sofa z piękną tkaniną, która po tygodniu deszczu zaczyna chłonąć wodę i butwieć? Technorattan bez UV w południowej ekspozycji, który po jednym sezonie zmienia kolor? Zbyt ciężki narożnik, którego nie da się przesunąć z miejsca?

Dlatego warto wybierać meble outdoorowe z materiałów przystosowanych do warunków atmosferycznych: technorattanu, aluminium, stali malowanej proszkowo, drewna egzotycznego i tkanin odpornych na wilgoć i promienie UV. To wybór, który się zwraca – w komforcie i trwałości.

3. Zbyt duże meble na zbyt małej przestrzeni

Trzeci błąd to… przesada. Piękny, obszerny narożnik może wyglądać świetnie w katalogu – ale na Twoim 10-metrowym tarasie może zająć całą przestrzeń i nie zostawić miejsca na cokolwiek innego. Efekt? Zamiast wypoczywać, będziesz się przeciskać.

Zawsze dobrze jest dokładnie wymierzyć przestrzeń i zostawić miejsce na swobodne przejścia, stolik, leżak, a nawet donice. Na balkon sprawdzi się kompaktowa sofa lub narożnik dwuczęściowy. Na taras – model w kształcie L z lekkimi ramami. W ogrodzie można pozwolić sobie na większy rozmach, ale… z głową.

4. Brak planu – a przez to chaos zamiast klimatu

Czwartym problemem jest brak konkretnej wizji. Kupujemy coś tu, coś tam, dokupujemy dodatki w różnych stylach, a finalnie ogród wygląda jak zbieranina przypadkowych rzeczy – bez spójności i charakteru. Brakuje głównej osi kompozycji, wyraźnych stref i harmonii.

Zamiast tego warto zacząć od ustalenia stylu i kolorystyki, która będzie przewijać się przez wszystkie elementy – od mebli po donice, tekstylia i oświetlenie. Następnie dobrze rozplanować funkcje: gdzie wypoczynek, gdzie jadalnia, gdzie strefa zieleni. Wtedy każdy element znajdzie swoje miejsce i będzie działał na korzyść całości.

5. Ignorowanie dodatków – czyli jak nie zbudować nastroju

Ostatni błąd? Zatrzymanie się na meblach. Sofa to tylko połowa sukcesu – o atmosferze przestrzeni decydują detale: poduszki, dywan, latarnie, rośliny, tekstylia. Brak dodatków sprawia, że przestrzeń wygląda surowo, chłodno, niedokończona. A przecież to właśnie one sprawiają, że chce się tam zostać.

Nie trzeba wiele: kilka miękkich poduszek, lekki pled, kilka donic z trawami, lampiony na baterie, dywan z juty. I nagle ogród przestaje być „podwórkiem”, a staje się przestrzenią do życia.